Wpis: Dom Kanadyjski - hydroizolacje cd
Jak już położymy taśmę na wszystkich łączeniach to smarujemy całą podłogę Woderem:
Jak pierwsza warstwa dobrze wyschnie (instrukcja) to położymy później drugą i dopiero podłoga będzie porządnie zaizolowana.
Jak już położymy taśmę na wszystkich łączeniach to smarujemy całą podłogę Woderem:
Jak pierwsza warstwa dobrze wyschnie (instrukcja) to położymy później drugą i dopiero podłoga będzie porządnie zaizolowana.
Jak już zaszpachlujemy z grubsza łazienkę, to trzeba w niej zrobić hydroizolacje. Piszę "z grubsza", bo ładnie trzeba tylko sufit i skos (o tym później). Reszta będzie przykryta płytkami.
Hydroizolacje to bardzo ważna rzecz w każdym domu, nie tylko szkieletowym. Jeśli woda będzie się przedostawała do płyty OSB albo płyty GK to prędzej czy później powstanie grzyb. W budynku murowanym także powstanie, tylko trochę inny (inne rosną na drewnie, a inne na np. pustakach). Podłoga będzie przykryta płytkami, pomiędzy którymi będzie fuga przeznaczona do łazienek. Niestety każda fuga, nawet ta najbardziej łazienkowa, przepuszcza trochę wody. W wyapdku tych najlepszych to ok. 5%. Dlatego niezależnie od tego, jak położymy płytki i jakiej fugi użyjemy i tak trzeba zrobić hydroizolacje.
Na początek kładziemy taśmy. Są to specjalne gumowe taśmy na rozciągliwej siatce. Łączymy nią wszystkie styki podłogi ze ścianą oraz wszytskie łączenia płyt:
Najpierw smaruje się ścianę specjalną masą do hydroizolacji (my używamy Wodera firmy Atlas), później wkleja się taśmę i znowu zasmarowuje ją woderem.
Zaczęliśmy szpachlowanie płyt GK.
Są różne sposoby łączenia płyt GK, ale najlepiej sprawdza sie papier w narożnikach wewnętrznych, flizelina na łączeniach płyt i specjalne mocne taśmy na narożnikach zewnętrznych. Wszytskie siatki wcześniej czy później pękają, chyba że mamy mnóstwo farta (z naciskiem na mnóstwo :)).
Najpierw szpachluje się wkręty, którymi były przykręcone płyty GK. Te wszystkie kropki na ścianie to właśnie miejsca wkrętów:
W salonie i holu inwestor prosił o zrobienie obniżonych sufitów, w których będą zamontowane LEDy. Dostalismy dokładny rysunek, co i jak zrobić i efekty wyglądają tak:
I efekt końcowy:
Zamontowaliśmy jednostkę wewnętrzną do klimatyzacji. Trzeba było ją mocno owinąć, bo będziemy przecież szpachlować i przecierać suche tynki, a przy tym się strasznie pyli.
Na poddaszu bedzie rozprowadzenie ciepłego powietrza z kominka, więc zamontowaliśmy już anemostaty - takie specjalne wywiewy ciepłego powietrza: jak kratka wentylacyjna, tyle, że można je przykręcać i odkręcać czyli regulować ilość ciepłego powietrza, które wchodzi do pomieszczenia. Trzeba tylko pamiętać, że nigdy nie można ich zamknąć zupełnie, jeśli nie zamknie się wyjścia ciepłego powietrza na górę. Ale o tym będzie też później, przy okazji samego kominka.